Jeszcze w ubiegłym wieku reprezentował barwy drużyny, do której teraz wraca. Po 20 latach w roli gospodarza do Grudziądza wraca Nicki Pedersen – jeden z najbardziej utytułowanych Duńczyków w historii tego sportu. Po wypełnieniu kontraktu w Stelmet Falubazie Zielona Góra trzykrotny mistrz świata zdecydował się przywdziać żółto-niebieski kevlar.
Nicki przyszedł na świat 2 kwietnia 1977 roku w Odensie położonej 30 kilometrów od Brenderup, w którym spędził kilkadziesiąt lat swojego życia. Zamiłowanie do sportu przejął po ojcu, który jeździł na motocrossie. Pierwsze żużlowe kroki stawiał w Fjelsted rozpoczynając od startów na motocyklach o pojemności 80ccm. Duży sukces w tej klasie odniósł w wieku 13 lat, kiedy został mistrzem Danii. W 1994 roku zakończył rozdział związany z miniżużlem i przesiadł się na motocykle z silnikami 500ccm. Wtedy rozpoczął przygodę z prawdziwym speedway’em.
Już rok później przedzierając się od ćwierćfinałów zakwalifikował się do finału indywidualnych mistrzostw świata juniorów w Tampere. Nie był czołową postacią turnieju, jednak sam fakt, że mając 16 lat został piętnastym juniorem świata, robi spore wrażenie. Bez większych sukcesów przejechał także kolejne dwie edycje tych zawodów. W ostatnim roku startów jako junior wystąpił w finale w Pile. Otarł się wówczas o podium, bowiem zabrakło mu zaledwie jednego punktu, by móc rywalizować o brązowy medal w Matejem Ferjanem. Dobre wyniki osiągane w 1998 roku zaowocowały rosnącym zainteresowaniem Duńczyka w Polsce.
Pierwszym polskim klubem zdecydowanym na zakontraktowanie Nickiego Pedersena był Trilux-Start Gniezno. 22-letni wówczas Nicki wystąpił tylko w meczu w Bydgoszczy zdobywając 6 punktów. Przed rozpoczęciem kolejnego sezonu z Duńczykiem skontaktowali się działacze GKM-u Grudziądz i po owocnych rozmowach reprezentował żółto-niebieskie barwy w sezonie 2000. Rok na szczeblu „nowej” I ligi zakończył ze średnią 2,025 punktu na bieg będąc jednym z filarów grudziądzkiego zespołu. Pedersen wystąpił w ośmiu meczach i tylko w dwóch biegach nie zdobył punktów na skutek defektu motocykla. W opisywanym sezonie „Dzik” zadebiutował w zawodach z cyklu Grand Prix. Choć występ w Pradze zakończył po dwóch wyścigach zajmując ostatnią pozycję, to później w Vojens okazał się najlepszym Duńczykiem docierając do finału i zajmując w nim czwarte miejsce.
W 2000 roku Nicki reprezentował barwy Kuntersztyn-Quick Mix Grudziądz, fot. Marcin Karczewski
Od 2001 roku rozpoczęła się swoista podróż Pedersena po klubach w Polsce. Jeszcze przez trzy kolejne lata jego kariera toczyła się w I lidze. W tym czasie po raz pierwszy stanął na podium w Grand Prix (2001 – Berlin) oraz na jego najwyższym stopniu (2002 – Chorzów). Ciągły progres został zwieńczony w 2003 roku. W lidze drugi rok z rzędu przekroczył granicę średnio 2,500 punktu na bieg, a w norweskim Hamar świętował swój pierwszy tytuł mistrza świata. Błyskawicznie przełożyło się to zainteresowanie ze strony najlepszych polskich klubów. Od 2004 roku już nieprzerwanie jeździ w Ekstralidze.
Różnica poziomów klas lig żużlowych nie wywarła na ambitnym Duńczyku wielkiego wrażenia. Jazdę w Ekstralidze rozpoczął od powrotu po dwóch latach do Zielonej Góry. Ze średnią na poziomie 2,235 punktu na bieg został sklasyfikowany na ósmym miejscu najskuteczniejszych żużlowców rozgrywek, lecz mimo bardzo dobrej postawy na torze drużyna ZKŻ Quick-Mix Zielona Góra zajęła dopiero siódmą lokatę. W kolejnym sezonie Pedersen poprawił swoją skuteczność na torze, jednak nie wystarczyło to do utrzymania zielonogórskiego zespołu w Ekstralidze. Z każdym kolejnym sezonem Nicki zawieszał swoją poprzeczkę coraz wyżej, jednak nie przekładało się to na równie wysoki poziom drużyny. W kolejnych dwóch latach w czasie startów w Rzeszowie drużyna Stali zajmowała szóste i czwarte miejsce. Na szczególne wyróżnienie zasługuje drugi z sezonów. Oprócz wyniku na poziomie 2,730 punktu na bieg charyzmatyczny zawodnik po raz drugi w karierze został mistrzem świata z największym wynikiem w historii na koniec cyklu Grand Prix. Cztery zwycięstwa okraszone dwoma „maxami”, łącznie siedmiokrotny meldunek na podium rundy GP, ośmiokrotny udział w finale i awans do półfinału każdej z jedenastu rund cyklu dały na koniec aż 196 punktów!
Choć wydawało się, że trudno wyobrazić sobie lepszy sezon, to 2008 rok był równie okazały. Mimo, że Pedersen wraz ze Złomrex-Włókniarzem również nie zdobył medalu Drużynowych Mistrzostw Polski, biało-zieloni mieli fenomenalną rundę zasadniczą, którą wygrali z dwunastoma zwycięstwami meczowymi. W całym sezonie Nicki wykręcił aż 2,775 punktu na bieg. Ponownie stanął na najwyższym stopniu podium rywalizacji o mistrzostwo świata. Wygrał tylko rundę na praskiej Markecie, ale 9 razy stawał na podium. Kolejny sezon startów pod Jasną Górą był przełomowy w karierze Nickiego Pedersena pod względem zmagań drużynowych. W 2009 roku po raz pierwszy odebrał medal z brązowego kruszcu, dopisując kolejne osiągnięcie do swojego sportowego CV.
Nicki Pedersen cieszący się ze swojego trzeciego tytułu IMŚ, fot. archiwum żużlowca (facebook.com)
Kolejne dwa lata Duńczyk spędził w Gorzowie. W obu sezonach był liderem Stali, a w drugim z nich powtórzył osiągnięcie z Włókniarzem z 2009 roku zdobywając brązowy medal Drużynowych Mistrzostw Polski. Mniej udane dla Pedersena były poszczególne cykle Grand Prix, bowiem dwukrotnie zajął dziesiąte miejsce. Sezony 2012 i 2013 to kolejne ligowe niepowodzenia Nickiego. Będąc zdecydowanym liderem Lotos Wybrzeża Gdańsk oraz PGE Marmy Rzeszów dwukrotnie przełykał gorycz porażki w postaci spadku drużyny do niższej klasy rozgrywkowej. Ogólna dobra dyspozycja przydała się w Grand Prix. We wspomnianych sezonach był drugim (przegrywając tytuł w półfinałowym biegu ostatniego turnieju z Chrisem Holderem) i piątym zawodnikiem świata.
Dorobek medalowy w PGE Ekstralidze zwiększył się w kolejnych latach. Pedersen związał się kontraktem z Fogo Unią Leszno reprezentując jej barwy przez 4 sezony, w czasie których zdobył 3 medale DMP: złoto w 2014 i 2017 oraz srebro w 2015 roku. W pierwszych dwóch sezonach jazdy z bykiem na plastronie udane występy w Polsce połączył ze świetnymi wynikami w walce o tytuł najlepszego żużlowca globu, osiągając, a następnie broniąc brązowy medal. Średnia biegopunktowa oscylowała w okolicach 2,000 z wyjątkiem ostatniego z sezonu spędzonego w najbardziej utytułowanym klubie żużlowym w Polsce. W maju 2017 roku w meczu ligi duńskiej Nicki doznał kontuzji kręgów szyjnych, która wyeliminowała go z jazdy do końca sezonu. Była to druga groźna kontuzja Duńczyka z rzędu, ponieważ w pardubickiej Zlatej Prilbie kończącej sezon 2016 złamał kręgi szyjne, żebra, łopatkę i nadgarstek. W myślach utytułowanego Duńczyka pojawiały się myśli o zakończeniu kariery, jednak ku uciesze jego fanów, w kolejnym sezonie powrócił na żużlowe tory.
W kolejnych latach zdecydował się na jednoroczne przygody z klubami z Tarnowa i ponownie z Zielonej Góry. W pierwszym z nich po raz kolejny osiągnął świetny wynik na ligowych torach zdobywając blisko 2,500 punktu na bieg. Przeciwnością dobrej dyspozycji na polskich torach były występy w Grand Prix. Pod tym względem był to najgorszy sezon Nickiego od 2002 roku. Jedenaste miejsce nie dało utrzymania w cyklu, a na kolejny sezon organizatorzy cyklu nie przyznali mu dzikiej karty. W nim w barwach Stelmet Falubazu Zielona Góra pełnił rolę przede wszystkim zawodnika tworzącego parę z młodzieżowcem. Niestety, ponownie musiał przedwcześnie skończyć sezon. W ostatnim spotkaniu rundy zasadniczej w Toruniu upadł i po raz kolejny złamał żebra, palec prawej ręki oraz poobijał plecy. W końcowym rozrachunku bez Nickiego w składzie Stelmet Falubaz zajął czwartą lokatę.
Pojedynek Nickiego Pedersena z Krzysztofem Buczkowskim podczas tegorocznego spotkania w Grudziądzu
Niedługo po wypadku Nicki Pedersen poinformował, że wróci silniejszy w 2020 roku. Jako miejsce do realizacji swoich zapowiedzi wybrał Grudziądz. To właśnie z gołębiem na plastronie będzie startował przez kolejne dwa sezony w rozgrywkach PGE Ekstraligi. Podsumowując indywidualne dokonania Duńczyka, w GKM-ie nie było żużlowca, który dorównałby dorobkowi multimedaliście Indywidualnych Mistrzostw Świata. Teraz pozostaje nam czekanie. Czekanie na powrót do żużlowego sezonu, w którym, miejmy nadzieję, Nicki udowodni na torze swoją wartość. Tego życzymy samemu Nickiemu, jak i nam – kibicom!
Największe osiągnięcia Nickiego Pedersena:
Indywidualne Mistrzostwa Świata:
– I miejsce (2003, 2007, 2008)
– II miejsce (2012)
– III miejsce (2006, 2014, 2015)
Drużynowe Mistrzostwa Świata:
– I miejsce (2006, 2008, 2012, 2016)
– II miejsce (2002, 2007, 2013, 2015)
– III miejsce (2003, 2004, 2005)
Indywidualne Mistrzostwa Europy:
– I miejsce (2016)
– II miejsce (2013, 2015)
– III miejsce (2014)