Złe wieści napłynęły z Danii. Nicki Pedersen w poniedziałek przeszedł badania na obecność koronawirusa w jego organizmie. Jak się okazało we wtorek test zawodnika MRGARDEN GKM dał wynik pozytywny. To pierwszy potwierdzony przypadek zakażenia w środowisku żużlowym.
Duńczyk poczuł się gorzej po powrocie z Wielkiej Brytanii, gdzie wziął udział w prezentacji zespołu i spotkaniu z mediami w Sheffield. Na szczęście trzykrotny Indywidualny Mistrz Świata w przesłanej wiadomości zapewnia, że czuje się lepiej, nie ma poważnych objawów, a sam jest w dobrym nastroju. – Czuję się dobrze, jak przy zwykłej grypie, nie miałem problemów z oddychaniem. Po powrocie z Anglii zacząłem kaszleć, bolała mnie głowa, odczuwałem zmęczenie i ból na całym ciele. Miałem też dzień biegunki i kilka dni łagodnej gorączki. Dopiero w poniedziałek pozwolono mi się przebadać, a we wtorek dostałem wiadomość ze szpitala o pozytywnym wyniku. Teraz czuję się lepiej i najgorsze za mną – przekazał Nicki.
Trzymamy kciuki za naszego zawodnika, któremu życzymy szybkiego powrotu do zdrowia!