Rok 1996 był pierwszym w historii GKM-u w najwyższej klasie rozgrywkowej. Działacze klubu stanęli przed nie lada wyzwaniem, żeby skład drużyny zoptymalizować do poziomu pierwszej ligi. W ten sposób zakontraktowano Billy’ego Hamilla oraz dwójkę młodych żużlowców z Motoru Lublin: Roberta Dadosa i Pawła Staszka.
Spotkanie z Apatorem było pierwszym pojedynkiem derbowym na grudziądzkim stadionie w tamtym sezonie. Było to bardzo ważne spotkanie, bowiem grudziądzka drużyna musiała bronić się przed spadkiem z pierwszej ligi.
Już w pierwszym wyścigu na prowadzenie w meczu wyszli goście. W powtórce biegu Świątkiewicz i Krzyżaniak nie pozostawili złudzeń Żurawskiemu. W jego pierwszej odsłonie makabryczny upadek na pierwszym łuku zaliczył Piotr Markuszewski, który już więcej nie pojawił się na torze. Kolejny groźny upadek można było zaobserwować kilka minut później. Robertowi Kempińskiemu na drugim łuku obróciło motocykl, a po chwili wpadł na niego Kuczwalski. W powtórce nie obejrzeliśmy żadnego z tych zawodników. Osamotnionemu Skarżyńskiemu udało się pokonać dwójkę torunian nie doprowadzając do powiększania przewagi gości.
Po czwartej gonitwie na prowadzenie wyszli żółto-niebiescy. Dzięki dwóm zwycięstwom, w tym podwójnej pary Kempiński-Dados udało się objąć 2-punktowe prowadzenie. Do remisu już w kolejnym biegu doprowadziły „Anioły”. Billy Hamill nie zdołał pokonać Ryana Sullivana, a jedno „oczko” dowiózł do mety Świątkiewicz. Po następnym wyścigu na prowadzenie ponownie wyszli torunianie, którego, jak się okazało, nie oddali już do końca zawodów.
Sygnał do odrabiania strat GKM-u w dziesiątej gonitwie dali Robert Kempiński oraz Robert Dados, którzy podwójnie pokonali Roberta Kościechę. W pierwszej odsłonie tego biegu doszło też do kolejnego karambolu. Na drugim łuku motocykla nie opanował Sullivan, a dodatkowo wpadł na niego Jaguś i wyścig musiał zostać przerwany. Przewaga Apatora-DGG wynosiła już tylko 2 punkty. Status quo w następnej gonitwie zachował Hamill nie dając się wyprzedzić rywalom zza miedzy.
Start do wyścigu dwunastego okazał się być ostatnim, jaki świadkom było dane zobaczyć tego dnia. Na wyjściu z pierwszego łuku pękł łańcuch w motocyklu Roberta Dadosa, w wyniku czego upadł na tor. Na domiar złego wpadł na niego Robert Kościecha. Sędzia Wojciech Grodzki obserwując rozwój sytuacji na torze postanowił przerwać spotkanie i uznać mecz za odbyty po jedenastu biegach. Końcowy rezultat brzmiał 32:34.
Kibice byli mocno zniesmaczeni i rozczarowani sytuacją na torze. Mimo straty swojego zawodnika już na początku spotkania dzielnie walczyli o każdy punkt. Ostateczny wynik nie satysfakcjonował Zarząd, zawodnicy oraz kibice. Jednak to, co zostało zabrane w tym spotkaniu, zostało oddane już 2 lata później…
Apator-DGG Toruń – 34
1. Jacek Krzyżaniak 8+1 (2*,3,3)
2. Tomasz Świątkiewicz 4 (3,1,0)
3. Mirosław Kowalik 7 (2,1,2,2)
4. Krzysztof Kuczwalski 1 (u/-,1,-)
5. Ryan Sullivan 5 (2,3,w/su)
6. Wiesław Jaguś 3 (u,3,u/-)
7. Tomasz Bajerski 4+2 (0,2*,1,1*)
8. Robert Kościecha 2 (1,1)
GKM-Browary Bydgoskie Grudziądz – 32
9. Piotr Markuszewski 0 (w/u,-,-)
10. Wojciech Żurawski 1 (1,0,-)
11. Robert Kempiński 7+1 (w/su,3,1*,3)
12. Jarosław Skarżyński 7 (3,2,2)
13. Billy Hamill 11 (3,2,3,3)
14. Wiesław Ośkiewicz 2 (1,1,0)
15. Robert Dados 4+2 (2*,u,2*)
16. Adam Pawliczek 0 (0,d)
Bieg po biegu:
1. Świątkiewicz, Krzyżaniak, Żurawski, Markuszewski (w/u) 1:5
2. Skarżyński, Kowalik, Kościecha, Kempiński (w/su), Kuczwalski (u/-) 3:3 (4:8)
3. Hamill, Sullivan, Ośkiewicz, Jaguś (u) 4:2 (8:10)
4. Kempiński, Dados, Kowalik, Bajerski 5:1 (13:11)
5. Sullivan, Hamill, Świątkiewicz, Żurawski 2:4 (15:15)
6. Krzyżaniak, Skarżyński, Kuczwalski, Pawliczek 2:4 (17:19)
7. Jaguś, Bajerski, Ośkiewicz, Dados (u) 1:5 (18:24)
8. Krzyżaniak, Skarżyński, Kempiński, Świątkiewicz 3:3 (21:27)
9. Hamill, Kowalik, Bajerski, Pawliczek (d) 3:3 (24:30)
10. Kempiński, Dados, Kościecha, Sullivan (w/su), Jaguś (u/-) 5:1 (29:31)
11. Hamill, Kowalik, Bajerski, Ośkiewicz 3:3 (32:34)
Oryginalny program zawodów:
Znalezione w sieci:
